Pomimo tego, że w górach śniegu jest już niewiele, wciąż jeszcze mamy do czynienia z lawinami. O tej porze roku w Karkonoszach pojawiają się lawiny o specyficznym charakterze – lawiny gruntowe. W ich przypadku masa śniegu porusza się bezpośrednio po podłożu (stąd nazwa - lawiny gruntowe), niszcząc je, porywając pokrywę zwietrzelinową i warstwę gleby oraz roślinność. Bywa, że porwana ziemia, gruz skalny i rośliny są transportowane w dół na dużą odległość. Jedną trzecią karkonoskich lawin stanowią właśnie lawiny gruntowe, są one więc dość istotnym czynnikiem rzeźbotwórczym. Przykładowo obliczono, że zimą 2001/2002, po czeskiej stronie Karkonoszy, objętość gruntu na powierzchniach lawin wyniosła około 950 m3, a objętość porwanych bloków skalnych około 140 m3.
W ostatnich dniach niewielka lawina gruntowa zeszła w Kotle Łomniczki. Uruchomił ją zsuw nawisu śnieżnego w centralnej części kotła, zaś śnieg z glebą i roślinnością został zdeponowany w postaci niewielkich jęzorów. Widoczne są one w postaci dwóch brązowych smug m.in. ze Ściegien czy z Krzaczyny. Lawina zatrzymała się przed szlakiem turystycznym.(RK)