W górnych partiach Karkonoszy wciąż zalegają spore połacie śniegu, które działają jak magnes na nielicznych miłośników białego szaleństwa. Przypominamy, że uprawianie narciarstwa lub snowboardingu poza wyznaczonymi trasami, na terenach objętych ochroną ścisłą jest poważnym wykroczeniem skutkującym wysoką grzywną. Przekonał się o tym instruktor narciarski z Karpacza, który wbrew obowiązującym przepisom przedłużył sobie sezon, uprawiając snowboarding w kotle Małego Stawu. (W.Z.)